TMB – część III
(Szwajcaria – Francja)
Champex – Trient – Refuge du Lac Blanc – Les Houches
TMB – wprowadzenie – link
Część I – link
Część II – link
Suplement – Aiguille du Midi – link
Chamonix-Mont-Blanc z lodowcem Mer de Glace – link
Opuszczamy usytuowany nad 11-hektarowym jeziorem Champex-Lac określane mianem „małej Kanady Szwajcarii” – ze względu na idylliczną lokalizację wśród rozległych lasów i tradycyjną drewnianą zabudowę. Niektóre tradycyjne domki pochodzą sprzed wieków, dając wgląd w lokalny górski styl życia.
Wybieramy zasadniczą (główną) trasę do Trientu przez Plan de l’Au, wędrując po zboczach ostrogi wystającej z Pointe d’Orny (3271 m). Ścieżka zakrzywia się, wznosi i opada, prowadzi przez szorstkie grzebienie i skrawki lasów dające cień przed piekącym Słońcem.
Wystraszyliśmy się alternatywnej ambitnej drogi przez Fenêtre d’Arpette (2665 m), ulegając sugestiom miejscowych służb górskich odradzających opcję przez przełęcz ze względu na niestabilną pokrywę śnieżną. Być może warto było spróbować, ale każdy Achilles musi mieć swoją piętę.
Na otarcie łez można było w la Jure (1668 m) wybrać alternatywną bardziej stromą trasę do Alp Bovine. Dopiero na etapie tworzenia fotorelacji wyjaśniło się, w którym miejscu przegapiliśmy nieoznakowaną boczną drogę.
W obydwu wypadkach widoki roztaczają się na Martigny (znane z organizowanych walk krów) i szczyty rozległych Alp Berneńskich.
Collet Portallo (2040 m) stanowi ostatnią okazję, by cieszyć się widokiem doliny Rodanu oraz Grand Combin. Niebawem droga zakręci na zachód, prowadząc leśnymi ostępami na Col de la Forclaz.
Nieco wcześniej położone na łagodnym zboczu pastwiska Alp Bovine (1987 m) są przede wszystkim czynnym gospodarstwem mlecznym. Podejmowanie wędrowców poczęstunkiem jest uboczną działalnością rolniczą.
Najwięcej wysokogórskich pastwisk – w tym wypadku la Giete (1884 m) – mija się na szwajcarskim etapie Tour du Mont Blanc.
Leśna ścieżka wychodzi na popularną przełęcz Col de la Forclaz (1526 m). Miejsce kojarzące się z producentem odzieży outdoorowej jest także punktem połączenia trasy wariantowej z Fenêtre d’Arpette. Jest także najbardziej oddalonym punktem TMB od szczytu Mont Blanc.
Kolejna dolina – Vallée du Trient. Zalesionym zboczem ścieżka wiedzie do zagłębionego w górskiej niecce malowniczego Trientu (1279 m).
W środku wioski Église Rose, zaś na jego obrzeżach rozpryskuje się 114-metrowy wodospad „Pissevache” spływający do doliny Rodanu – w 1779 roku Johann Wolfgang von Goethe pisał o wodospadzie, który „zyskał sławę przed wszystkimi innymi”.
Wśród trekkerów przemierzających Tour du Mont Blanc są także zwolennicy opcji ekonomicznej. Nocowanie w namiocie nie wymaga wcześniejszych rezerwacji, lecz wiąże się z koniecznością zmagania z dodatkowymi wyzwaniami i niewygodą. Zasadniczo na TMB wolno biwakować jedynie w wyznaczonych miejscach. W tym wypadku pole namiotowe w sąsiednim La Peuty (1326 m) na łąkach poniżej ujścia Vallon de Nant Noir i lodowca Glacier du Trient.
Świt wita nas na 6-kilometrowym podejściu na Col de Balme (2204 m) przez Les Herbagères (2033 m). Niemal tysiąc metrów w górę na dobry początek najdłuższego dnia trekkingu.
Kamienne schronisko na trawiastym siodle Col du Balme zbudowane w miejscu wcześniejszej gospody kilkukrotnie podpalanej i odbudowywanej.
Miejsce było kością niezgody między sąsiadującymi krajami. W tym miejscu przebiega granica szwajcarsko-francuska, wracamy do Unii Europejskiej obserwując na pierwszym planie potężny Aiguille du Chardonnet (3824 m) usytuowany między między lodowcami Glacier du Tour oraz Glacier d’Argentière.
Stykamy się z miłośnikami paralotniarstwa. W ciągu dnia przekonamy się, że w dolinie Arve (Chamonix), ze względu na sprzyjające prądy wznoszące, tego rodzaju aktywność cieszy się popularnością.
Warianty się rozdzielają, Tré-le-Champ można osiągnąć na dwa sposoby. W razie niepogody do dyspozycji znacznie krótsza droga prowadząca przez Le Tour i Montroc.
Trzymamy się z dala od cywilizacji. Odbijamy ku Tête de Balme, wybierając znacznie ciekawszą i wymagają trasę przez Col des Posettes (1997 m).
Na północy ponad doliną Vallorcine ukazują się kolejne pasma, wśród których uwagę przykuwa ograniczone sztuczną tamą i otoczone skałami Lac d’Emosson (1930 m).
Coraz bardziej wymagająca droga osiąga szczyt Aiguillette des Posettes (2201 m), w tle masywny Aiguilette de Mesure (2812 m).
Panoramiczne widoki należą do najpiękniejszych na trasie. Wielokilometrowa ściana zaśnieżonego masywu ze znaną już sylwetką Mont Blanc i sąsiadującymi szczytami. W dole Argentière i Chamonix-Mont-Blanc.
Mont Blanc jest stale rosnącym masywem górskim rozciętym dolinami glacjalnymi (przyrost roczny wysokości wynosi ok. 2-3 mm). Wysokość zmienia się też o kilka metrów ze względu na grubość czapy lodowej pokrywającej szczyty.
Zejście do Col des Montets, czyli niemal tysiąc metrów w dół na zasłużony odpoczynek w schronisku Auberge la Boërne (1395 m). Następnie znów porzucamy główną trasę prowadzącą w kierunku Tré-le-Champ-le Bas.
Wybór pada na epicki Grand Balcon Sud (Balkon południowy) w masywie Aiguilles Rouges, uznawany za najważniejszy szlak balkonowy w regionie. Zapoczątkowy w miejscu oznaczonym jako La Remouaz prowadzi do dodatkowej atrakcji.
Szlak drabinkowy – szereg metalowych drabin, poręczy, szczebli, platform i drewnianych stopni.
Przewodnik Keva Reynoldsa przekonuje, że „some walkers may find troublesome, especially those with tendency towards vertigo”.
Atrakcje dla starszych i młodszych. Czas szybko leci, jak się dobrze bawisz.
Gramolącym się po skałach trekkerom z politowaniem przygląda się tutejsza fauna. Alpejska wyprawa owocuje spotkaniem bliskiego stopnia z przedstawicielami ssaków, ptaków czy płazów.
Tête aux Vents (2133 m), kluczowy zwornik szlaków ponad doliną Chamonix. Kopiec wyznacza granicę rezerwatu Réserve Naturelle des Aiguilles Rouges o powierzchni 3300 ha.
Odbijamy w stronę Lacs des Chéserys (2211 m), oaza ciszy i spokoju. Pięknie usytuowane jeziora pozostają jednak w cieniu nieco wyżej usytuowanego sąsiada.
Refuge du Lac Blanc (2352 m) pod Aiguille du Belvédère (2965 m) – jakoby najpiękniej usytuowane alpejskie schronisko. Renomę zawdzięcza położonemu obok jezioru.
Lac Blanc (Jezioro Białe) – alpejska perła robi ogromne wrażenie. Przymiotniki typu „epicki” czy „wyjątkowy” nie oddają charakteru miejsca.
Drobne niewygody schroniska rekompensuje możliwość wczesnej pobudki celem podziwiania zmagań nocy z przedświtem.
W lipcu Słońce przełamuje szczyty gór ok. 6-tej rano.
Pierwsze promienie rozświetlają utworzony w 1974 r. Réserve Naturelle des Aiguilles Rouges charakteryzujący się wyeksponowanymi płaskorzeźbami i spektakularnym układem flory. Od moren po lodowce, wiele roślin przystosowało się do ekstremalnych warunków życia.
Zestaw ikonicznych filarów – od „najwyższego” (patrząc w prawo) m.in. Aiguille Verte (4121 m), Aiguille Sans Nom (3982 m), Grand Dru (3754 m), Aiguille du Moine (3412 m). W środkowej części od lewej Grandes Jorasses-Pointe Walker (4208 m), Dôme de Rochefort (4015 m), Aiguille de Rochefort (4001 m), Dent du Géant (4013 m). Po prawej: Aiguille du Grépon (3482 m), Aiguille de Blaitière (3522 m), Aiguille du Plan (3673 m).
Alpejska pokrywa śnieżna utrzymuje się przez cały rok. Optymalne na wędrówkę TMB są letnie miesiące, od lipca do września, kiedy na trasie jest mniej śniegu. Jesienna logistyka jest bardziej skomplikowana, ponieważ większość schronisk i chat górskich jest zamykana.
Trasa Tour du Mont Blanc jest zazwyczaj intuicyjna, szlak jest w miarę dobrze oznaczony. Ryzyko zgubienia się przy dobrej pogodzie niskie, choć zawsze możliwe.
Ruszamy na ostatni etap, docieramy do zagłębia narciarskiego, najbardziej zmodyfikowanego przez człowieka fragmentu TMB. Do schroniska Refuge La Flégère (1875 m) dociera kolejka gondolowa, z kolei krzesełkowa oferuje transport na Col de l’Index (2396 m), szczytowa trasa tonie jednak w śniegu.
Ścieżka podąża na zachód, trawersując zbocza Aiguille de la Floria (2888 m), Aiguille Pourrie (2562 m) i Aiguille de Charlanon (2549 m). Przed nosem do znudzenia masywna czapa Mont Blanc.
Dodatkową atrakcją może być położona we wspaniałej scenerii via ferrata des Evettes, uznawana za pomost między alpejską wędrówką a wspinaczką.
Otwarta i kamienista ścieżka przecina zbocza wzgórz, przylega do klifów, wije się wśród krzewów, przekracza zalesione ostrogi, wypada na otwarte łąki Charlanon (1812 m). Dochodzą niekiedy schody czy metalowe poręcze.
Planpraz (1999 m), restauracja w pobliżu stacji przesiadkowej kolejki gondolowej na Brévent, która jest także mekką miłośników paralotniarstwa. Funkcjonuje wiele firm oferujących tandemowe paralotniarstwo z przewodnikiem, do którego nie jest wymagane wcześniejsze doświadczenie.
Długie, nieco męczące, strome i kamieniste podejście na zaśnieżony Col du Brévent (2368 m), czyli powrót zimy w środku lata.
Śnieg w tym rejonie zalega przez cały rok. W dziczy skał i głazów drogę wyznaczają kopce i żółte plamy. Standardowych czerwono-białych pasów niekiedy brakuje, nawet nawigacja nie chroni przed pobłądzeniem.
Wyjście z zagłębienia dzięki stalowym drabinkom i metalowym poręczom, bez których posiadaczom ciężkich plecaków łatwo by nie było.
Północne zbocze Le Brévent oferuje widok na dolinę Diosaz i odległe Chaîne des Aravis, pasmo zbudowane głównie z wapienia i margla wapiennego – najwyższy punkt Pointe Percée liczy 2750 m.
Wbrew pojawiającym się „kozackim” opiniom Tour du Mont Blanc wymaga dobrej kondycji, przygotowania oraz realistycznej refleksji dotyczącej swoich możliwości i ograniczeń.
Na trasie spotyka się trekkerów z całego świata. Zdają się dominować przybysze z Ameryki oraz dalekiej Azji. Najwięcej jest wędrowców w wieku średnim. Szlak jest popularny, lecz wielkość masywu sprawia, że nawet w najbardziej popularnych fragmentach nie jest tłoczno ani gwarno.
Rodaków spotyka się sporadycznie. W trakcie całej wyprawy kilka razy mijaliśmy wędrowców z Polski. Być może z niektórymi nasz kontakt ograniczył się do „Bonjour”.
Przed (za) nami szczyt Le Brévent (2526 m), na który dociera kolejka linowa z Chamonix-Mont-Blanc, urządzono tu restaurację i bufet. Już w XVIII stuleciu wierzchołek uznano za niezrównany punkt widokowy. Zdobyty w 1760 r. przez Horacego Benedict-de-Saussure.
Północna ściana w pełnej krasie, wspaniała linia aiguilles, kopuł śnieżnych i lodowców – w tym wypadku Glacier des Bossons oraz Glacier de Taconnaz. Supremacja Białej Góry.
Grand Balcon – długa ścieżka graniowa przez rezerwat Réserve Naturelle Nationale de Carlaveyron. Płaskowyż ukształtowany przez lodowiec. Skalny amfiteatr lodowcowy uzupełniony torfowiskami, bagnami, strumieniami, i „gouilles” (lokalna nazwa małych zbiorników wodnych).
Widok na dolinę Arve i skalną ścianę z ostatniego na trasie wysokogórskiego schroniska Refuge la Bellachat (2152 m).
Pozornie niekończący zjazd do Les Houches należy do najbardziej stromych na trasie. Niektórzy połamali kije trekkingowe, zaś poniżej schroniska cierpią kolana.
Po wielu dniach nieuchronny powrót do cywilizacji. Wyprawa wymagała rozważnej logistyki i planowania, ambitny plan został osiągnięty. Tour du Mont Blanc jest świadectwem zarówno wspaniałości natury, jak i ducha ludzkiej eksploracji. Historia TMB rozwijała się przez dziesięciolecia, każdy może stać się jej cząstką.
Meta w Les Houches, déjà vu przy bramie TMB. Finał europejskiej przygody trekkingowej przez jeden z najbardziej zachwycających masywów pełnych oszałamiających widoków górskich, ośnieżonych szczytów i malowniczych alpejskich dolin.
Suplement – Aiguille du Midi – link
Chamonix-Mont-Blanc z lodowcem Mer de Glace – link